Autor Wiadomość
mariola
PostWysłany: Śro 16:01, 21 Lis 2007    Temat postu: witam dziewczyny i pania Elene

Jestem z Slaska ale mieszkam w Luksemburgu
wiec moze i ja cos napisze o tutejszym rynku
uslugi kosmetyczne generalnie sa bardzo bardzo drogie ( ale zycie jest tu drogie rowniez chociaz zarobki dobre), duze pieniadze dostaja tutaj fryzjerki a umiejetnosci maja srednie ale chce pisac o pazurkach wiec cennik:
mowa o salonach z renoma:)
75 euro gel + french
sam gel 60 euro
naprawa 1 pazurka 8 euro
manicure 28
parafina na rece 25 euro
pedicure 45 euro
parafina na stopy 25
praktycznie robia tylko frenche o brokacie nie snia nawet ze nie wspomne o rushian czy 3D, poki co cyrkonie, swarowski to awangarda
ceny produktow nie sprawdzalam tutaj, po co mam sie denerwowac Wink sprowadzam z polski, ale podejrzewem ze z niemiec mozna cos sciagnac....
ostatnio mi sie upieklo bo dostalam z Alessandro 8 lakierow za 10 euro, normalnie jeden tyle kosztuje Razz
ceny uslug kosmiczne ale nie sugerujcie sie tym bo za to ceny mieszkan i lokali sa rowniez kosmiczne (np. kawalerka 800,- euro na miesiac okazyjnie + 3 miesiace zaliczki z gory). Szukalam pomieszczenia w centrum na dzialalnosc, znalazlam jeden pokoj plus lazienka na korytarzu i czynsz 450,- euro, az sie rozchorowalam Laughing bo na dziendobry wyskakuje z 1000 euro na poczatek na miesiac
ja oczywiscie takich cen uslug nie moge zaserwowac bo nie bede konkurencyjna...z tego wszytkiego mam grype i odpoczywam z wrazen
z dzialalnoscia hocki-klocki i przeboje a najnizsza skladka ubezpieczeniowa to 450 euro na miesiac puls znajomosc francuskiego na tip top wiec nie mam lekko tutaj:(
zazdroszcze dziewczyna ktore so w Irlandii, ja tam bylam na tydzien na szkoleniu i bardzo mi sie podobalo i zycie tansze....i morze i mozna po angielsku sie dogadac, a tutaj?rozumieja po angielsku ale masz mowic po francusku i czlowieku produkuj sie....a z drugiej strony czego sie spodziewac po ludziach ktorzy jedza zaby i kasztany.... Confused
pozdrawiam cieplo wszystkich
Elena
PostWysłany: Nie 18:58, 09 Wrz 2007    Temat postu:

Tak ja zawsze wierze, ze Polak potrafi bez względu na rejon geograficzny:)
duende
PostWysłany: Nie 8:49, 09 Wrz 2007    Temat postu:

wspaniałe wiadomości Smile Aż miło czytać.
Elena
PostWysłany: Sob 22:32, 08 Wrz 2007    Temat postu:

Wklejam za zgoda autora ponieważ Iza nie zabardzo ma czas na wypowiedzi na forum . Wiec dla potwierdzenia moich słow kiedy mowie...jakościa zdobywamy renome...dlatego pazury w ściane i ruszamy do przodu...
Na kursie zdobywamy dobre podstawy i to jest nasza baza, a dalej rozwijamy juz własne skrzydła....Smile

To tresc postu.

Witam Pani Eleno z tej strony Iza z Belfastu robilam u Pani kurs rok temu nieodzywalam sie bardzo dlugo poniewaz mialam duzo na glowie i szczerze nadal mam no, ale postanowilam wkoncu cos napisac

Na poczatek to bardzo dziekuje za szkolenie pazurki ida mi coraz lepiej interes w belfascie sie (niezapeszajac) super kreci wlasnie jestem w trakcie poszukiwan wiekszego lokalu poniewaz staje sie coraz popularniejsza w tym miescie
wiec chce powiekszyc biznes i zatrudnic jedna albo dwie osoby do pracy.
Mam nadzieje ze do konca roku mi sie uda zobaczymy, ale jak narazie to wsystko sie dobrze uklada
Pytala mnie kiedys Pani czy trudno jest załozyc tutaj dzialalnosc

NIE to 100 razy latwiejsze niz w Polsce przez pierwsze 3 miesiace moze przcowac bez rejestracji czyli tak na próbe i to jest legalne a potem to dzwoni sie do ireland revenue i oni przysylaja kilka formularzy do wypelnienia i tyle a pod koniec roku trzeba sie rozliczyc z podatku albo z ksiegowa albo samemu a tak wogóle to polecalabym osoba które chca tu pracowac same na siebie zeby pojsc na business course i tak wszystko bardzo szczegółowo wyjasniaja krok po kroku i to za darmo

Ale sie rozpisalam mam nadzieje ze jeszcze Pani nie usnęła hihihi tak naprawde jestem w szoku, bo poczatki byly trudne, ale teraz z najepszych salonów w tym miescie do mnie dzwonia i chca mnie do pracy.
-------------------------------
A ja dodam od siebie:


I czyz nie warto Smile)) mowie ze zawsze warto Smile)) jak szkolic to tylko z takimi efektami. To miłe wiadomości dla wszystkich.
duende
PostWysłany: Sob 9:02, 08 Wrz 2007    Temat postu:

Sporadycznie zakładam maseczkę przy robieniu paznokci. Jakoś niewygodnie mi się z nią oddycha. Mam dobry pochłaniacz, na szczęście. Klientki są mocno zdziwione, gdy sięgam po maseczke Smile
Elena
PostWysłany: Pią 6:43, 07 Wrz 2007    Temat postu:

Właśnie pierwsze co pomyślalam po przeczytaniu twojej relacji, to o konieczności pracy frezarka.
Akryle i takie szpony- po dłuższym czasie pracy, moga doprowadzic do kontuzji i nadwyręzeń. Wiec to będzie koniecznosc.
Poza tym mniej fizycznie się zmeczysz, a napewno klientek nie bedzie brakowało . I pamiętaj o zakładaniu maski i rękawiczek.
el_martina
PostWysłany: Czw 19:51, 06 Wrz 2007    Temat postu:

niestety pilniki....... Crying or Very sad przesla mi dzisiaj mysl o zakupie frezarki jak zobaczylam te szpony.Musze sie za czyms tutaj rozgladnac, albo kupie jak przjade do Polski(w grudniu,a moze wczesniej jak sie uda :wink: )


Fakt ,kraj to bardzo bogaty.Wydaje mi sie, ze wynika to z lenistwa,badz napietego grafiku zajec(jedna dzisiaj przyszla ze swoim :wink: musiala sobie wygospodarowac 1,5 godz na nastepna wizyte)Istnieje tez teoria ze czekaly na mnie :D
Elena
PostWysłany: Czw 18:19, 06 Wrz 2007    Temat postu:

Pierwszy dzień za toba. Smile Czy masz do dyspozycji frezarke? Czy narazie same pilniki?

A czemu przenoszą pazurki?....,proste z oszczedności... Laughing choc to taki bogaty kraj i obywatele :wink:
el_martina
PostWysłany: Czw 18:11, 06 Wrz 2007    Temat postu:

ja juz po pracy, troszke zmeczona, ale zadowolona. Zarobilam moj pierwszy napiwek Laughing

Dokladnie, polki jak i murzynki bardzo podobaja sie anglikom.Z mojego doswiadczenia :wink: i obserwacji polki zawsze chca ladnie wygladac. Nie wazne czy ida tylko do sklepu , a nie mowie juz o wyjsciu do jakiegos pubu Laughing
Angielki maja straszne "oponki" a nie brzuszki, hehh, chyba ze czynnie uprawiaja sport. W Wielkiej Brytanii nie ma zwyczaju gotowania w domu, jedza tylko w mc'donaldach, kfc, pizza hut, albo kupuja gotowe dania od odgrzania w mikrofali.Nie dziwie sie ze tak wygladaj bo niestety strach sie przyznac,mnie zaczyna to tez dopadac Rolling Eyes

Troche relacji z dzisiejszej pracy, a mialam troche do roboty. Akryl oczywiscie na formie. Frenchowe tipsy odchodza do lamusa.....
1 klientka-dlugasne zaokraglone pazurki, uzupelnianie i zakladanie 2 pazurkow odnowa :wink:

2,3klientka tylko uzupelnianie

4klientka to byl koszmar......uzupelnianie pazurkow akrylowych, do tego niestety dwa sie pani klientce zlamaly w tym jeden razem z jej wlasnym pazurkiem, krewka sie lala Crying or Very sad , zasugerowalam zeby poczekac z zakladaniem na tym pazurku akrylu, ale to nie wchodzilo w role.... musi byc komplet :wink: a co smieszne dlugosc frencha miala byc na 4 (rozmiar szablonu)Szczerze mowiac miala piekna plytke paznokcia, strasznie dluga i waska(z niej to by byla modelka Laughing )
Na koniec namalowalam na pazurkach kreske srebrnym linerem(miala na szyji mnostwo srebrnych wisiorow, wiec pomyslalam ze bedzie sie jej ten pomysl podobal, nie mylilam sie :D )

Co do angielek i ich pazurkow, nie wiem czemu ,ale kazda ma taki dar do przenoszenia paznokci nawet 2 miesiace do uzupelniania. :wink:
munda
PostWysłany: Czw 9:09, 06 Wrz 2007    Temat postu:

no ja byłam w styczniu w irladii odwiedzić brata to na ulicy można od razu było odróżnić polki od irlandek :D
nie tylko ze względu na ładne buzie ale przede wszystkim ogólną estetykę
ubrania w miarę dobrane kolorystycznie, włosy uczesane a irlandki .....
szopa na głowie a z pod eleganckiego płaszczyka wygląda neonowo zielona podszewka błee po prostu odrzuca
a dziewczyny młode .. fałda tłuszczu wylewająca się nad spodniami biodrówkami (oczywiście goły brzuszek) a w środku kolczyk wpięty w pępek hmmm
chyba niektórzy nie mają lustra w domu
zresztą chodząc po sklepach z odzierzą to samo. Bardzo dużo tanich i fajnych rzeczy na dzieci (przywiozłam moim dziewczynom cała torbę ciuchów bo duzo taniej niż w Polsce) natomiast na dorosłych same jakieś nieforemne w kolorach spranych szmat do podłogi ani jednej rzeczy dla siebie nie kupiłam Sad
no może w eleganckich sklepach by cos ładnego uchodził ale znowu w eleganckich sklepach ceny nie na moją kieszeń Sad
ogólne wrazęnie po prostu można na ulicy pokazać palcem rodowite irlandki (i to nie tylko poznając po piegach i kolorze włosówSmile) i dziewczyny z innych krajów Smile
Elena
PostWysłany: Czw 8:42, 06 Wrz 2007    Temat postu:

El martinka chyba nie dbanie o linię :wink: .
Tam za Polkami raczej się rozgladaja, bo takie piękne zadbane dziewczyny Laughing
el_martina
PostWysłany: Czw 8:22, 06 Wrz 2007    Temat postu:

To prawda co do wykonywania paznokietkow w Anglii. Hurtowo! ! W wiekszosci jest tak ,ze angielki w czasie lanchu wyskakuja na zrobienie badz uzupelnienie pazurkow. U mnie w salonie....... stawiamy na jakosc a nie na ilosc. :wink:
Wiadomo ze czas robi swoje ,nikt nie bedzie siedzial pol dnia w salonie.

Klientki umawiaja sie w pare osob na rozne zabiegi, uwielbiaja przy tym plotkowac ,do tego kawka( oczywiscie bez cukru-dbaja o linie :wink: ) to jest to co angielki lubia najbardziej.
Elena
PostWysłany: Czw 7:53, 06 Wrz 2007    Temat postu:

Na ten moment mamy kursantke z Londynu. I właśnie opowiadała
o usługach wykonywanych przez Chinczykow. Niedawno skorzystała i prawie, że płakała.... jak zobaczyła jakie paskudztwo jej zrobili Confused

Tak sie chyba zdenerwowala na tą usługe, że wsiadła w samolot i do Masterka na kursik Laughing ( żart) bo nie będzie takiej brzydoty na pazurkach nosić Laughing :wink:
urodamagma
PostWysłany: Śro 20:00, 05 Wrz 2007    Temat postu:

no właśnie. a w chinach do każdego salonu, do którego zaglądałam był akryl na formie (ew. na tipsie) z odręcznym frenchem. też czysto i ładnie. oni tam pracują wg "naszego" systemu, to w londonie chyba tak cisną na ten CZAS wykonania
duende
PostWysłany: Śro 19:46, 05 Wrz 2007    Temat postu:

urodamagma napisał:
Jak to jest,ze Chinczycy poza Chinami robia szybko i na 'odwal sie' a w samych Chinach jest to niezwykle pracowita i dokladna usluga? Niezaleznie od tego czy robia komus z Europy czy swoim (nieraz sie przygladam), po prostu nie ida na ilosc tylko na jakosc...


kilka dni temu uzupełniałam klientce pazurki. Powiem szczerze, że na moje oko nie wymagały uzupełnienia ani żadnej nawet poprawki, ale klient nasz pan. MIała przepiękny french, idealnie równiusieńki, kształt doskonały, zero podchodzącego powietrza, no naprawdę książkowo. Okazało się, że pazurki wykonały sprytne chińskie rączki w Londynie, przy stoliku rozłożonym na ulicy przy drogerii. Były oczywiście akrylowe, na szablonie ale wciąż zastanawiała mnie ta perfekcyjna linia frenchu. No i się okazało przy piłowaniu, że był namalowany airbrushem. Smile
Pazurki kosztowały 30 funciaków a trwało to podobno nie dłużej niż 45 minut.

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group